#
#

fot. Pixabay

​Kocyk, herbatka i książka – czyli gadżety jesieniary i mola książkowego w jednym

Nie od dziś wiadomo, że jesień i czytanie książek to duet idealny. I nie tylko o długie wieczory się tu rozchodzi, ale o całą tę otoczkę. Ten klimacik, który tworzymy zabierając się do czytania. Bo można czytać, a można zanurzyć się w lekturze i otulić słowami.

Ciepełko musi być

Skoro mowa o otulaniu to musi być kocyk. Im bardziej puszysty i milusi tym lepiej, chociaż sprawdzają się też takie, które wyglądają jak plecione, robione na drutach. Kolory nie będą zaskoczeniem: czerwony, pomarańczowy lub musztardowy. Słowem ciepły.

Blask i zapach

Klimat zapewni też pachnąca świeczka. Pewnie mało kto teraz czyta wieczorami przy świecach, ale przyznacie, że tańczący na ścianie płomień jeszcze bardziej umili czytanie.

Zapach? Oczywiście jesienny. Coś z dynią, pomarańczą. Do tego szczypta cynamonu. Mhmmm, czujecie?

Coś do picia

Wiemy, jak jest. Swoich zwolenników ma kawa, a swoich herbata. Nie będziemy udowadniać wyższości jednego napoju nad drugim, ważne, żeby wam smakowało. Najważniejsze, żeby napary były ciepłe, a smakiem zbliżone do podanych wyżej zapachów. Dopuszczalne są też zdrowe przekąski: bakalie, marchewka lub papryka pokrojowa w słupki (żółta, czerwona i pomarańczowa ;)). I oczywiście czekolada, bo jak wszyscy wiemy, czekolada jest z ziaren kakaowca, kakaowiec to roślina, więc czekolada to sałatka ;)

fot. Pixabay


Dobra książka to podstawa

I wreszcie najważniejsze. Dobra książka. Z oczywistych względów polecamy kryminał, znajdziecie u nas kilka polecajek. Najlepiej z okładką, na której nie zabraknie elementów w kolorach jesieni, np. "Słodkich Snów" Andersa Roslunda, "Nieodwracalnie" Bartosza Szczygielskiego czy „Czarny poniedziałek” Agnieszki Gracy? Niech was nie zmyli kolor czarny w tytule. Na okładce rządzi czerwień ;)


fot. ZG

A jak wyglądają wasze czytelnicze jesienne rytuały?

Zuzanna Gajewska