#

Marzenia są po to by je spełniać

wywiad z Emilią Kubaszak

Redakcja właśnie opublikowała Pani swoją pierwszą książkę. Jak pierwsze wrażenia? ;-) Emilia Kubaszak Targają mną sprzeczne emocje – z jednej strony ogromna radość, a z drugiej niepokój, jak „Żar prawdy" zostanie przyjęty przez czytelników. W końcu miarą sukcesu książki jest liczba jej odbiorców.

R Pani powieść nie jest prosta. Może zanim zajmiemy się różnymi jej aspektami, pokrótce wprowadzimy czytelników w jej fabułę.
EK Akcja powieści toczy się równolegle w dwóch przestrzeniach – rzeczywistej i literackiej. Najpierw poznajemy Anitę – zamknięta w małej łazience rozważa po raz kolejny możliwość odebrania sobie życia. Nie potrafi odnaleźć się w otaczającej rzeczywistości. Ukończenie studiów oznacza dla niej zderzenie ze światem dorosłości, który przynosi bezrobocie, brak miłości, nieporozumienia z rodziną i poczucie wyobcowania. Odskocznią od rzeczywistości staje się dla Anity „Żar prawdy” – książka, której bohaterką jest Basia, świeżo upieczona absolwentką Uniwersytetu Gdańskiego. Dzień absolutorium staje się punktem zwrotnym w jej życiu, gdyż stawia pod znakiem zapytania tożsamość bohaterki. Barbara zaczyna szukać prawdy o swoim pochodzeniu i z każdym dniem wpada w coraz większą obsesję. Kręte ścieżki jej życia przyjmują z czasem dramatyczny obrót i prowadzą bohaterkę powieści w sidła sekty. Dramaty osobiste nie omijają także Anity, a lektura powieści tylko podsyca w niej chęć poznania prawdy. Obydwie kobiety, Anita i Basia, stoją na rozdrożu. Ich losy przeplatają się, ukazując problemy społeczeństwa, w którym przyszło nam współcześnie żyć. Kobiety poszukują swojego miejsca na ziemi, a zdarzenia mające miejsce w ich życiu wiodą je ku prawdzie. Dla Barbary poznanie prawdy i odkrycie swojego pochodzenia staje się obsesją, dla Anity prawda jest bombą z lontem tuż przy żarzącym się palenisku.

R A jak to się stało, że zdecydowała się Pani na pisanie?
EK Jestem strasznym książkoholikiem, a im więcej czytam, tym bujniejszą mam wyobraźnię. Zawsze marzyłam o napisaniu powieści. Pewnego dnia powiedziałam o tym bliskiej osobie. Była na tyle mądra, by zmotywować mnie do działania. Marzenia są po to, by je spełniać. Wystarczy praca, silna determinacja i wsparcie.

R Miała Pani chwile zwątpienia?
EK Nadal je mam! Ale jeśli znajdzie się choć jeden odbiorca, który uzna moją powieść za godną uwagi, to warto dla niego dalej pisać!

R Jak już Pani wspominała, powieść ma dwutorową konstrukcję. Mamy dwie główne bohaterki, Basię i Anitę, których losy poznajemy naprzemiennie. Jaki był Pani pomysł na obie postacie?
EK
Anita ma swój pierwowzór w rzeczywistości (ciekawe, czy realna postać rozpozna w niej siebie – śmiech). Jest wykształconą, zdolną i całkowicie aspołeczną kobietą, która od dłuższego czasu trwa zawieszona w przestrzeni pełnej pretensji, narzekań, chorej rodzinnej atmosfery i frustracji z powodu braku pracy. Myślę, że wiele kobiet mogłoby się z nią utożsamić. Postać Basi wykreowałam od samego początku do końca. Jest spokojniejsza niż zbuntowana Anita, ale to ona pakuje się w większe tarapaty. Z pisarzami jest tak, że z otaczającego świata wyłuskują ciekawe cechy i zachowania, intensyfikują je i wkładają w postacie z powieści. Obawiam się, że po tych słowach nikt nie będzie chciał się ze mną rozmawiać, by nie znaleźć się przypadkiem na stronach kolejnych książek :-)

R W „Żarze prawdy” z jednej strony mamy bardzo rozwinięty wątek psychologiczno-obyczajowy, z drugiej sensacyjny. Jak się Pani pracowała nad nimi?
EK Pisząc powieść, bierzemy odpowiedzialność za słowa w niej zawarte. Czytelnicy są mądrzy i bardzo czujni, więc trzeba ich szanować. Dlatego każdą wątpliwość analizowałam parokrotnie. W czasie pisania musiałam poszerzyć swoją wiedzę na temat sekt czy leczenia psychiatrycznego. Natomiast wątek sensacyjny wypłynął z mojego zamiłowania do kryminałów i sensacji. Tony takowych powieści odcisnęły piętno na mojej psychice :-)

R No właśnie, między innymi opisała Pani działanie pewnej sekty. Czy we współczesnej Polsce takie sekty działają? Jak widać po Pani bohaterce, bardzo łatwo wpaść w ich sidła...
EK
Okazuje się, że tak! Sama byłam zdziwiona faktem, ile sekt działa na terenie naszego kraju. Rzadko nazywa się je po imieniu. Zamiast tego używa się takich pojęć, jak związek wyznaniowy czy grupa wsparcia. Nie zmienia to jednak faktu, że oddziałują na ogromną rzeszę osób i mają destrukcyjny charakter. Współczesny świat atakuje nas milionem bodźców. Wmawia się nam, co jest dobre, a co złe. Nie zauważamy, że cały czas ktoś steruje naszym życiem. Gubimy się w nim, szukamy autorytetów, jesteśmy samotni w tłumie. Idealny profil potencjalnej ofiary sekt. Oferują wsparcie, alternatywę. Łatwo się skusić...

R Obie bohaterki dążą do poznania jakiejś ważnej dla nich prawdy. Czym ona może być? I jakie znaczenie dla tożsamości człowieka ma prawda tego typu?
EK
Prawda dla bohaterek ma znaczenie fundamentalne – sięga głębi jestestwa, wyznacza ich tożsamość. Chcą wiedzieć, kim są, skąd pochodzą, by dowiedzieć się, dokąd idą. Każdy z nas potrzebuje takiej wiedzy, by dokonać samookreślenia.

R Dużą rolę u Pani odgrywają też relacje rodzinne, małżeńskie. Małżeństwo doskonałe nie istnieje?
EK
Istnieje, mam nadzieję, że w takim właśnie trwam! :-) Wchodząc w związek, bierzemy pięćdziesięcioprocentową odpowiedzialność za niego. Musimy się starać i czasem przymykać oczy na jego wady. W końcu idealny nie oznacza nieskazitelny czy nudny.

R Jakie ma Pani plany na przyszłość?
EK
Nadal spełniać marzenia! Jednym z nich jest dalsze pisanie. Szkoda by było rozstawać się z bohaterami „Żaru". Może ich historie wplotę mimochodem w kolejną powieść?

R Oby tak było! Życzmy wraz z serwisem powodzenia na tej drodze. Dziękuję za rozmowę.

Redakcja ZwB