#

Rick Riordan „Taniec wdowca”

Międzynarodowa afera z muzyką country w tle.

„Taniec wdowca” jest moim pierwszym zetknięciem z twórczością Ricka Riordana. Nazwisko autora kojarzyło mi się raczej z literaturą młodzieżową, niż ze świetnie skonstruowanym kryminałem.

Tres Navaree czytając z opisu książki to „amator tequili, mistrz tai – chi, nielicencjonowany prywatny detektyw ze skłonnością do wpadania w tarapaty wielkości Teksasu”. Czy coś jeszcze bym dodała? Oczywiście. Pokusiłabym się o nazwanie go „opiekunką” czteroletniego Jema – syna swej szefowej Erainii Manos, aniołem stróżem pewnej wschodzącej gwiazdy country, przyjacielem kobiet oraz wrogiem układów wszelakich.

Tres ma przed sobą jeden cel – uzyskać w końcu licencję prywatnego detektywa. Dlatego też otrzymuje od Erainii bardzo proste zadanie – obserwacje Julie Kearnes podejrzanej o kradzież kasety demo na której znajdują się utwory wschodzącej gwiazdy muzyki country Mirandy Daniels. Zadanie dla laika? Nic bardziej mylnego. Kłótnia w parku z trenerem tai- chi i domniemana złodziejka kończy z kulką w głowie. Któż zabił? Tego niestety nie udało się detektywowi zobaczyć.

Czy Navaree oddaje zgodnie z procedurą sprawę Policji? Oczywiście, że nie. Samodzielnie stara się rozwikłać zagadkę w świecie branży muzycznej. Liczne kontakty ułatwiają mu dojście do prawdy. Jednak sama droga jest kręta i wyboista.

Milo Chavez – przyjaciel z dawnych czasów, wspólnik w wytwórni muzycznej należącej do giganta - Lesa Saint – Pierre, zgłasza Tresovi jego zaginięcie. Czy zniknięcie Lesa, który kieruje karierą Mirandy oraz śmierć jej skrzypaczki – Kearnes, są ze sobą połączone? Czy maczał w tym palce drugi muzyczny gigant – Tilden Sheckly?

Akcja „Tańca wdowca” wciąga. Liczne, piętrzące się pytania, brak jednoznacznych odpowiedzi, skłaniają czytelnika do analizowania zachowania wszystkich bohaterów. Czy działają z premedytacją? Może sami do końca nie zdają sobie sprawy ze swoich działań? Czy może sama Miranda, która wcześniej była ze wszech miar ochraniana, nie jest tak niewinna na jaką się kreuje? Widząc na samym początku czubek góry lodowej powoli zanurzamy się coraz głębiej w odmęty międzynarodowego handlu. Książka prezentuje nieznany mi świat przekrętów, wyłudzania, zastraszania obecny w świecie muzycznym.

„Taniec wdowca” to tytuł jednej z piosenek wykonywanej przez Mirandę oraz jej zespół. Magnetyczny głos, wspaniała osobowość sceniczna powoduje, że nie trudno zakochać się w piosenkarce. Czy uda się to Navarre?

Bez wątpienia książka wciąga od samego początku. Fakt ten jest potęgowany przez bardzo realistyczne postaci, które posiadają wady i zalety. Kochają, zdradzają, niszczą to co pokochali, dają się wykorzystywać przez najbliższych w imię większych celów. Historia rodziny Daniels, problemy egzystencjonalne Tresa Navarre, niespełnione nadzieje czynią tę książkę godną polecenia, nie tylko dla miłośników muzyki i kryminałów.

Patrycja Słodownik