#

Bunt

Prowadzenie skomplikowanego śledztwa i doprowadzenie do ujęcia mordercy zazwyczaj nie jest proste, ale w sytuacji, gdy w kraju panuje chaos, nikt nie jest pewny jutra, a przełożeni boją się o własne posady, wymaga ono od śledczych jeszcze większej determinacji. Nie jest bowiem łatwo skupić się na sprawie, gdy wydarzenia polityczno-społeczne nie napełniają optymizmem i zdaje się, że może być już tylko gorzej.

„Chleba, edukacji, wolności” to moje kolejne, po „Niespłaconych długach” i „Kasacji po grecku”, spotkanie z Petrosem Markarisem. Podobnie jak w poprzednich powieściach pojawia się tutaj wiele wątków społecznych i politycznych, a Grecja nie jest pokazana jako raj dla turystów. Pisarz zabiera czytelnika do pogrążonego w kryzysie kraju, którego mieszkańcy boją się o jutro. Wielu Greków jest zagrożonych utratą pracy, niektórzy już ją stracili i nic nie zwiastuje szybkiej poprawy sytuacji. Akcja powieści zaczyna się 31.12.2013 w przededniu (fikcyjnego) powrotu do narodowej waluty greckiej – drachmy.

„- Pomyśl, o ile bardziej satysfakcjonujące będzie zabrać do kawiarni tysiąc drachm zamiast trzech euro – odpowiada jej Adriani.

- Tak, szkoda tylko, że jedno euro będzie warte pięćset drachm.”

W wyniku zamiany euro na drachmy wielu Greków jeszcze bardziej ubożeje, w budżetówce (a więc także w policji) wypłata pensji zostaje wstrzymana. Emerytury stały się jeszcze niższe, a wielu starszych ludzi nie ma już za co żyć i propozycję zamieszkania w czymś w rodzaju noclegowni traktują jak dar od losu:

„Kiedy znajduje kogoś powyżej sześćdziesiątki, pyta, czy chce się tutaj przenieść. Większość chce natychmiast, bez żadnej dyskusji. Większość ma emerytury, które były małe, ale teraz są głodowe.”

Na ulicach pojawiają się demonstracje, nie tylko zwolenników i przeciwników drachmy, ale także te związane z poparciem dla poszczególnych partii politycznych. Działać zaczynają również bojówki nacjonalistyczne, których celem jest pozbycie się z kraju imigrantów.

Przedstawione przez Marakisa tło społeczno-polityczne jest bardzo istotnym elementem fabuły powieści. Morderstwo, które będzie prowadził znany już z poprzednich tomów trylogii inspektor Charitos już od początku zdaje się nawiązywać do wydarzeń politycznych sprzed kilkudziesięciu lat, do protestów studentów i zamachu stanu. O zbrodni policja zostaje powiadomiona anonimowym telefonem, a przybyli na miejsce zdarzenia policjanci i technicy wysłuchują nagrania (nagranego zamiast sygnału dzwonka) z telefonu ofiary:

„Tu Politechnika. Tu Politechnika. Tu rozgłośnia wolnych walczących studentów, wolnych walczących Greków. – Następuje prawie niezauważalna pauza, a potem inny głos dodaje: – Chleba, edukacji, wolności. Chleba już nie mamy.”

Pierwsza część nagrania od razu zostaje rozpoznana jako tekst z czasów protestów studentów, druga została dograna. Czy to oznacza, że morderstwo dokonane na Jarasimosie Demerdzisie ma wydźwięk polityczny? Może to tylko przypadek i posłużenie się nagraniem ma wprowadzić policję w błąd? A może w grę wchodzi akt terroryzmu, a nagranie jest manifestem?

Jakby tego było mało, już podczas pierwszych przesłuchań świadków okazuje się, że całkiem prawdopodobny jest również motyw osobisty. Inspektor Charitos i jego podwładni podczas przepytań muszą zwrócić uwagę na wszystkie te aspekty. Podczas rozmów ze znajomymi zamordowanego na jaw wychodzi coraz więcej szczegółów dotyczących życia Demerdzisa, jego powiązań zawodowych, politycznych, a także sytuacji rodzinnej.

Wkrótce w podobny sposób ginie następny mężczyzna związany ze strajkiem na Politechnice w 1973 roku. Zbrodnie są niewątpliwe powiązane, ale w jaki sposób?

W „Chleba, edukacji, wolności” spotykamy część tych samych bohaterów, których mieliśmy już okazję poznać w poprzednich częściach trylogii. Dotyczy to ekipy policyjnej, której główny trzon, mimo zmian na niektórych stanowiskach, pozostaje prawie niezmieniony. Praca zawodowa bohaterów przeplata się z ich życiem prywatnym, na którym piętno odcisnął kryzys. Policjanci, tak jak większość społeczeństwa, borykają się z trudnościami finansowymi, a pytanie, jak długo będą jeszcze mieli za co utrzymać rodziny jest jednym z najczęściej zadawanych. Śledząc przebieg prowadzonego przez nich dochodzenia, mamy możliwość przyjrzenia się rozmaitym grupom społecznym: politykom, studentom, bezdomnym, emerytom i biznesmenom, a dzięki temu poznajemy ich stosunek nie tylko do zamordowanych, ale również do sytuacji w Grecji, jaką przedstawił Petros Markaris.

„Chleba, edukacji, wolności” to powieść poruszająca wiele problemów społecznych, a przedstawiona w niej zbrodnia doskonale się w nie wkomponowuje. Połączenie realiów greckich z fikcją literacką po raz kolejny zdało egzamin.


O KSIĄŻCE

FRAGMENT DO CZYTANIA


Agnieszka Pruska

Agnieszka Pruska – od ćwierćwiecza gdańszczanka, nie pracująca w zawodzie nauczycielka, autorka dwóch serii powieści kryminalnych: policyjnej z nadkomisarzem Uszkierem („Literat”, „Hobbysta”, „Żeglarz”, „Spadkobierca) i komediowej z dwoma nauczycielkami w roli głównej ("Zwłoki powinny być martwe i „Wakacje z Trupami”). Nałogowa czytelniczka, posiadaczka czarnego pasa w aikido, cierpi na permanentny brak czasu, lubi bliższe i dalsze podróże.