#

Dziecko

Thriller psychologiczny, który pokazuje, jak szokująca prawda może kryć się za gazetowymi nagłówkami… Kiedy w wieczornej gazecie ukazuje się krótka informacja o tragedii sprzed lat –odnalezionym na placu budowy szkielecie noworodka, większość czytelników tylko przebiega po niej wzrokiem. Jednak trzy obce sobie kobiety nie mogą zignorować zamieszczonej treści. Jednej z nich tekst przypomina o najgorszym wydarzeniu z życia. Inna obawia się, że jej najpilniej skrywana tajemnica może zostać ujawniona. Dla trzeciej zaś, dziennikarki, to pierwsza wskazówka w śledztwie prowadzącym do ujawnienia prawdy. Historia dziecka musi zostać opowiedziana…

W czasach, kiedy media nieustannie donoszą o sensacyjnych wydarzeniach, zaś nagłówki internetowych newsów z każdym odświeżeniem strony krzyczą o kolejnym wypadku, napadzie lub czyjejś śmierci, informacja o odnalezieniu szczątków noworodka nie wybija się w informacyjnym chaosie. Zdarzenie to zagrało jednak mocno na emocjach trzech kobiet, które Fiona Barton uczyniła bohaterkami swojej powieści „Dziecko”.

W Angeli budzi się dawno przeżyta trauma, ale i uśpione nadzieje. Upłynęło kilkadziesiąt lat od tragicznego wydarzenia, kiedy to ze szpitala uprowadzono jej nowo narodzoną córeczkę. Słuch o dziecku zaginął. Cierpienie, rozgoryczenie, dojmujący smutek nie pozwalają kobiecie cieszyć się rodziną i życiem. Odnalezienie córki, nawet martwej, pozwoliłoby wreszcie przeżyć żałobę i być może pogodzić się z okrutnym losem.

Emma także nie radzi sobie z emocjami. Skrywa straszną tajemnicę z przeszłości, która odbiera jej całą radość życia i zakłóca relacje z najbliższymi. Prasowa wzmianka o znalezisku na placu budowy wywołuje w Emmie skrajne odczucia, od paraliżującego strachu po stopniowo budzącą się w kobiecie odwagę wywołaną potrzebą ostatecznej konfrontacji z własnymi demonami.

Oprócz Angeli i Emmy poznajemy w powieści kilka innych kobiet, nie mniej nieszczęśliwych, poranionych, doświadczonych przez los. Ciekawą postacią jest chociażby matka Emmy, Jude, egoistycznie zaspokajająca swoje potrzeby, zdolna do największych poświęceń, byle zatrzymać samca alfa, nawet za cenę szczęścia własnej córki.

Fabułę spina kluczowa postać Kate Waters, charyzmatycznej dziennikarki „Daily Post”, która w poszukiwaniu ciekawego tematu rozpoczyna prywatne dochodzenie mające ustalić pochodzenie noworodka. To jej zabiegi, dociekliwość i upór posuwają śledztwo naprzód. Kate jest mistrzynią swojego zawodu. Dzięki wrodzonej empatii, ale i psychologicznym sztuczkom, potrafi wydobyć ze swoich rozmówców całą (nagą!) prawdę.

Kate zdaje się być alter ego autorki, która niegdyś szefowała działom reportażu w takich pismach jak „Daily Mail” czy „Daily Telegraph” i specjalizowała się w tematach kryminalnych. Lata przepracowane w redakcjach pozwoliły jej obrazowo oddać klimat pracy dziennikarza, szczegóły reporterskiego warsztatu i specyfikę pracy w tym zawodzie.

W książce Fiony Barton nie ma seryjnego mordercy czy psychopaty, tak charakterystycznych dla gatunku thrillera psychologicznego. Mimo to napięcie rośnie z każdą stroną, z każdą kolejną emocjonalną relacją bohaterek. Ta mroczna historia prowadzi nas w najodleglejsze zaułki ludzkich uczuć, obnaża wszelkie słabości, odsłania kulisy przeżytych traum. Czytelnik niby przeczuwa rozwiązanie zagadki, stawia kolejne teorie dotyczące pochodzenia zwłok dziecka, ale za chwilę orientuje się, że błądzi, że znów dał się zwieść bohaterkom.

Wszystkie postaci w powieści Fiony Barton są niezwykle żywe, sugestywne. W każdej z nich możemy odnaleźć trochę własnych emocji i traum. Bo przecież każdy ma jakieś tajemnice. Pogrzebane historie… Koniecznie sięgnijcie po „Dziecko” Fiony Barton.

Monika Pietkiewicz

Fiona Barton