tytuł: Kolor miłości i krwi
autorka: Margota Kott
wydawnictwo: Novae Res
gatunek: kryminał i sensacja
Liczba stron:380
Data premiery: 2022-03-03
Ostatnie wpisy:
- Przerażająca gra wywiadów o najwyższą stawkę
- Pasjonująca przygoda z bursztynem w roli głównej!
- To jak jazda rozpędzonym bolidem – ostra i niebezpieczna!
- Fascynująca podróż do mroków średniowiecza
- Podróż do tak mrocznego świata, że aż cierpnie skóra!
- Prawda jest okrutniejsza od najbardziej wymyślnej fikcji!
- Nie trzeba od razu skakać na bungee - można sięgnąć po „Dolinę szpiegów”!
- Zakończenie niczym erupcja uśpionego wulkanu!
- Diabli wiedzą…
- Dwa domy, dwa miejsca, ale czy na pewno dwie historie?
Kolor miłości i krwi
Margota Kott
Polsko-ukraińskie love story naznaczone śmierciąKrólowa francuskich romansów, Juliette Gauthier, przeprowadza się do małej wsi w Bieszczadach, by napisać powieść swego życia. Tymczasem Marko Berezowski, młody żołnierz należący do słynnych Cyborgów broniących lotniska w Doniecku przed separatystami, szuka pracy w Polsce. Udaje mu się znaleźć zatrudnienie jako osobisty ochroniarz intrygującej pisarki. Wkrótce Juliette staje się dla niego kimś znacznie więcej niż tylko pracodawczynią… Jednak okrutny los wkrótce zadrwi z ich planów i zmusi Marko, by ponownie stanął do walki, tym razem o swoją przyszłość.
Uciekający przed wojną, biedą oraz bolesną traumą ukraiński bohater jeszcze nie wie, że jego losy są splątane z małą bieszczadzką wsią o wiele bardziej, niż mógłby kiedykolwiek podejrzewać. Jakiego koloru nabierze jego życie: miłości czy krwi?
Co to jest? Co przedstawia ten rysunek? – odbijają się jak echem jej własne myśli.
Przypomina to projekcyjny test Rorschacha. Test atramentowych plam.
Co tu widać? Zwierzęcą skórę? – wypowiada pytanie jedynie w myślach.
Charakterystyczna tekstura uruchamia ciąg skojarzeń. Czerwieni jest coraz więcej.
Miłość. Bliskość. Seks. – Tak myśli i tak czuje.
Czerwone plamy pulsują, zagarniając coraz większą przestrzeń. Już nie wabią niezwykłym pięknem. Stają się pospolite i niekształtne.
To miłość? To krew! – odkrywa.
Kolor miłości. I krwi.
To nie miłość. To śmierć! – wreszcie pojmuje, że nigdy już nie dokończy zakładki do książki. Do najważniejszej książki swego życia.
Maki leżą jak ścięte. Z łodyg wypływa biały, trujący sok. To koniec.
Materiały prasowe wydawnictwa