#

Kłamstwo ma krótkie nogi

Czy zastanawiali się kiedyś Państwo nad kłamstwem? Nad tym, jak często mijacie się z prawdą, kiedy tak się dzieje i co czujecie, gdy to wyjdzie na jaw? Jeżeli nie, to przypuszczam, że powieść Jenny Blackhurst nasunie Państwu takie pytania.

Na miejsce akcji „Ktoś tu kłamie” pisarka wybrała małe osiedle znajdujące się w niedużym angielskim miasteczku.

Severndale było niewielkie, Severn Oaks jeszcze mniejsze”

W niewielkich miejscowościach lub jeszcze mniejszych społecznościach, prawie zawsze wszyscy o sobie wszystko wiedzą. Jeżeli ktoś wróci do domu o innej porze niż zawsze, to od razu wzbudza to ciekawość, a obcy są traktowani podejrzliwie. W przedstawianych w powieściach tego typu środowiskach najczęściej mamy do czynienia z bardzo zróżnicowanymi postaciami i nie inaczej jest w przypadku Severn Oaks. Autorka ciekawie scharakteryzowała bohaterów poprzez przedstawienie ich w rozmaitych sytuacjach, pokazanie zachowań oraz przemyśleń. Szczególnie warto zwrócić uwagę na kobiety występujące w „Ktoś tu kłamie”, praktycznie każda z nich ma za sobą rozmaite doświadczenia życiowe. Pozazawodowe życie bohaterów skupione jest wokół szkoły i wydarzeń związanych z osiedlem, a bycie doskonałym i przykładnym sąsiadem, rodzicem, przyjacielem i człowiekiem jest czymś, do czego dąży prawie każdy. Kategoriami oceny statusu i pozycji społecznej są: domy, samochody, dzieci, figura i zmarszczki. Aby poprawić lub wykreować swój wizerunek, bohaterowie kłamią. Kłamią w relacjach z rodziną, ze znajomymi i w pracy. Wszyscy też pilnują, aby niewygodna prawda nie wyszła na jaw, nawet w przypadku relacji z najbliższymi. Czasem są to drobne kłamstewka jak w przypadku oszustwa z wypiekami domowymi:

Kręcąc głową i szepcząc „Na litość boską”, rozdarła foliowe opakowanie i zaczęła ostrożnie przekładać babeczki Luxury Belgian Chocolate z okrągłej plastikowej tacy do dużego pojemnika Tupperware z wielkimi literami: MIRANDA DAVENPORT, wypisanymi czarnym markerem na boku.”

a czasem dotyczą rzeczy bardzo istotnych, a nawet tragicznych.

Takim tragicznym wydarzeniem była śmierć Eriki Spancer. Kobieta zginęła podczas przyjęcia halloweenowego dziesięć miesięcy wcześniej. Policja orzekła nieszczęśliwy wypadek, ale w pewien letni dzień na profilu miejscowej szkoły na Facebooku pojawia się informacja o śmierci kobiety sugerująca, że policja nie dotarła do prawdy i będąca zapowiedzią podcastów na ten temat.

„Oszałamiający nowy podcast, zatytułowany „Prawda o Erice”, przedstawi wydarzenia z 28 października 2017 roku, kiedy to na przyjęciu halloweenowym lokalna bohaterka Erica wskutek spożycia zbyt dużej ilości alkoholu spadła, jak sądzono, z domku na drzewie i poniosła śmierć na miejscu. Ja wiem lepiej.”

Co oczywiste, wpis wzbudza wiele emocji pośród lokalnej społeczności i wszyscy zaczynają spekulować, o co może chodzić autorowi, kim on jest, skąd ma wiadomości, o których wspomina i dlaczego policja nie odkryła prawdy. Zapowiedź odkrycia prawdy najbardziej jednak porusza grupkę przyjaciół, uczestników imprezy sprzed dziesięciu miesięcy. Jak się okazuje, każdy z nich ma w związku z tym coś do ukrycia, autor podcastów w kolejnych odcinkach demaskuje ich kłamstwa i podgrzewa atmosferę skandali. Na jaw wychodzą animozje, a wszyscy starają się wytypować winnego śmierci Eriki, zanim autor podcastów odkryje któreś z ich kłamstw. Niektórzy mają naprawdę dużo do stracenia. Sytuacji nie poprawia również to, że znika Mary‑Beth King, przyjaciółka zmarłej kobiety.

Zaginięcie kobiety powoduje, że do akcji wkracza policja i rozpoczyna poszukiwania. Traf chce, że śledztwo prowadzi sierżant, który poprzednio był zaangażowany w dochodzenie dotyczące śmierci Eriki Spancer. Zniknięcie Mary‑Beth King tuż po informacji zamieszczonej na Facebooku od razu budzi skojarzenia z wypadkiem z nocy halloweenowej. Szukający kobiety policjanci przesłuchują jej rodzinę i najbliższych znajomych, czyli te same osoby, co poprzednio. Przyjaciele obu kobiet czują się niekomfortowo, są zestresowani i zastanawiają się, ile prawdy i o kim wyjdzie na jaw. I wszyscy zastanawiają się, gdzie zniknęła Mary‑Beth.

Wykorzystując intrygę kryminalną, Jenny Blackhurst umiejętnie pokazała zachowanie ludzi w obliczu zagrożenia i dostosowywanie się do nowych warunków. Czytając „Ktoś tu kłamie”, złapałam się na tym, że mniej śledzę wątek kryminalny powieści, a bardziej skupiłam się na obserwacji życia mieszkańców Severn Oaks, na poznawaniu ich i próbie odgadnięcia, gdzie kończą się ich kłamstwa. Muszę przyznań, że wciągnęło mnie odkrywanie, gdzie jest prawda, jaka ona jest i jak zdemaskowanie kłamstw wpłynie na bohaterów. Mam nadzieję, że Państwu również przypadnie do gustu ta powieść.


O KSIĄŻCE

FRAGMENT DO CZYTANIA

WYWIAD


Agnieszka Pruska

Agnieszka Pruska – od ćwierćwiecza gdańszczanka, nie pracująca w zawodzie nauczycielka, autorka dwóch serii powieści kryminalnych: policyjnej z nadkomisarzem Uszkierem („Literat”, „Hobbysta”, „Żeglarz”, „Spadkobierca) i komediowej z dwoma nauczycielkami w roli głównej ("Zwłoki powinny być martwe i „Wakacje z Trupami”). Nałogowa czytelniczka, posiadaczka czarnego pasa w aikido, cierpi na permanentny brak czasu, lubi bliższe i dalsze podróże.