tytuł: Podejrzany bez dwóch zdań
autor: Jacek Getner
wydawnictwo: LIRA
gatunek: kryminał / komedia kryminalna
ISBN: 978-83-67084-19-2
liczba stron: 320
premiera: 02.02.2022
Ostatnie wpisy:
- Przerażająca gra wywiadów o najwyższą stawkę
- Pasjonująca przygoda z bursztynem w roli głównej!
- To jak jazda rozpędzonym bolidem – ostra i niebezpieczna!
- Fascynująca podróż do mroków średniowiecza
- Podróż do tak mrocznego świata, że aż cierpnie skóra!
- Prawda jest okrutniejsza od najbardziej wymyślnej fikcji!
- Nie trzeba od razu skakać na bungee - można sięgnąć po „Dolinę szpiegów”!
- Zakończenie niczym erupcja uśpionego wulkanu!
- Diabli wiedzą…
- Dwa domy, dwa miejsca, ale czy na pewno dwie historie?
Fiołkowy krawat w różowe słonie, czyli oryginalne … narzędzie zbrodni
Dyrektor personalny Subfoodu, Paweł Nikodemski, został uduszony fiołkowym krawatem w różowe słonie. Nosił go wyłącznie wtedy, gdy planował kogoś zwolnić z pracy. Widok różowych słoników, jego zdaniem, miał ułatwić nieszczęśnikowi przyjęcie tej złej wiadomości. Jednak działo się zupełnie inaczej, bo w korpo już od samego rana atmosfera stawała się nie do zniesienia. Ten zwyczaj znali przecież wszyscy! Czy sprawcą jest zatem ktoś z kandydatów do rozstania się dobrze płatną posadą w korporacji?Tak zaczyna się akcja „Podejrzanego bez dwóch zdań” Jacka Getnera. To już moje trzecie, zresztą bardzo udane, spotkanie z przebojową Basią Kotulą, która uważa, że „Kryminał to taki romans, tyle że z trupem w tle”. Jej związek z podkomisarzem Rafałem Martusiem akurat przeżywa kryzys, bo ciągle jest ona od niego w czymś lepsza. To coraz bardziej gryzie ambitnego stróża prawa, ale z pomocą przychodzi mu właśnie ten nieszczęsny krawat w różowe słonie. Basia jest podejrzana, że to ona zacisnęła krawat tak mocno, że Nikodemski już nikogo w doczesnym życiu nie zwolni.
W takim przypadku Martuś nie powinien się nawet znaleźć na miejscu zbrodni, ale w tym samym czasie doszło do takiej jatki w pobliżu, że wszyscy technicy udali się tam na zabezpieczanie śladów. Podkomisarz ma cztery godziny na znalezienie zabójcy, bo w przeciwnym wypadku pożegna się z wizją policyjnej emerytury.
Akcja rozpędza się do prędkości ferrari , bo Martuś nie dość, że nie chce stracić policyjnej emerytury, to jeszcze nie zamierza okazać się gorszym od Basi. Chociaż ten jeden jedyny raz! Oczywiście stara się zachowywać pozory i udaje, że nie zna Barbary Kotuli. Próbuje zachować chłodny profesjonalizm, co nie jest łatwe. W dodatku staje się obiektem westchnień pań pracujących w korpo. Jedna chce, by stał się ojcem dla jej synów, a druga marzy, by prowadzić z nim pensjonat na Mazurach lub Warmii. Miejsce nie ma znaczenia, byle miała u boku tak wspaniałego mężczyznę. Z kolei o względy Basi, swojej byłej narzeczonej, walczy Bazyli Jacak. On nawet bierze winę na siebie, bo wszak zawsze jest podejrzanym, a potem z narażeniem własnego zdrowia, a może nawet i życia próbuje odkryć, kto stoi za użyciem fiołkowego krawata jako narzędzia zbrodni.
Jak to u Jacka Getnera, mamy kalejdoskop niezwykle barwnym postaci, które bawią do łez. Podczas czytania trudno mi było powstrzymać wybuchy niekontrolowanego śmiechu. Aż strach czytać tę książkę w pociągu! Pojawia się nawet przekomiczna scena gryzienia w rękę, przy której naprawdę popłakałam się ze śmiechu. Rozbroiły mnie też niektóre przemyślenia bohaterów tego szalonego spektaklu, a najbardziej to: „Singielka czy stara panna na jedno wychodzi, ale singielka ładniej brzmi. Jak chomik, a nie szczur”. Tu poproszę bez żadnych osobistych skojarzeń!
Intryga kryminalna została poprowadzona bardzo zgrabnie. Praktycznie każda z postaci miała motyw i sposobność, by uśmiercić dyrektora personalnego. Rozwiązanie zagadki jest prawdziwym zaskoczeniem, bo przecież praca w korporacji to gra pozorów i umiejętnie skrywanych słabości. Im kto jest lepszym aktorem, tym dalej, a raczej wyżej zajdzie.
Jak na prawdziwą komedię kryminalną przystało, wszystko dobrze się kończy, a ja mam nadzieję na ciąg dalszy! „Podejrzany bez dwóch zdań” jest doskonałą lekturą na poprawę humoru. Wystarczy usiąść sobie wygodnie i zapomnieć o tym wszystkim, co dzieje się wokół nas. Akcja jest wartka, a dialogi zabawne. Smaczku lekturze dodaje jeszcze przejaskrawiona korporacyjna rzeczywistość. W tej materii Jacek Getner jest prawdziwym mistrzem.
Książkę szczerze polecam!
Małgorzata Chojnicka - jest absolwentką prawa, która popełniła pracę magisterską z kryminalistyki. W czasie studiów wyższych należała do Studenckiego Koła Kryminalistyki i jeździła na obozy naukowe do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Tam poznała policyjny fach od podszewki. Wychowana na kryminałach Agathy Christie i Joanny Chmielewskiej. Od ponad dwudziestu lat pracuje jako dziennikarka. Publikuje zarówno w prasie lokalnej, jak i ogólnopolskiej. Jest też autorką opowiadań, które ukazują się w czasopismach dla kobiet. Najbardziej interesuje ją człowiek i jego życiowa droga. Jej kolejną pasją jest fotografia. Ma na swoim koncie indywidualną wystawę fotograficzną. Prowadzi recenzenckiego bloga „Zaczytana wróżka Róża” (zaczytanawrozkaroza.blogspot.com)