#

​Cienie sławy

Sława to nie tylko pochwalne peany na pierwszych stronach gazet, uwielbienie tłumów, uczestnictwo w ważnych imprezach branżowych czy dobre zarobki. To również ciężka praca, krytyka, niekiedy życie na walizkach, nerwy, rozczarowanie i czasem zagrożenie.

Donna Leon przyzwyczaiła nas, że w swoich powieściach porusza rozmaite tematy (prostytucja, imigranci, ochrona środowiska) i opisuje różne środowiska (wojskowi, arystokracja, politycy). Tym razem po raz kolejny mamy do czynienia ze środowiskiem muzycznym. Najnowsza powieść pisarki zaczyna się bardzo po włosku, bo od „Toski” granej w teatrze weneckim. Ta opera towarzyszy czytelnikowi od pierwszych stron, aż do końca powieści, a główny bohater o „Tosce” mówi tak:

„Szantaż seksualny, usiłowanie gwałtu, zabójstwo, nadużycie władzy — wyliczył, po czym zwrócił się do Flavii: — Czułem się jak w domu.”

Opera jest pewnego rodzaju motywem przewodnim „Zauroczenia”, a historia opisana w tej powieści poprzez środowisko, w którym rozgrywa się akcja i jedną z bohaterek nawiązuje do pierwszej książki autorki („Śmierci w La Fenice”), w której Brunneti uratował od oskarżenia o morderstwo znaną sopranistkę Flavię Petrelli.

W najnowszej książce Donny Leon wszystko zaczyna się pozornie niewinnie, bo od obsypywania sopranistki różami. Czy kwiaty mogą być niebezpieczne? Nawet w dużej ilości? Same w sobie nie, ale obawy zarówno u Flavii Petrelli, jak i u komisarza wzbudzają nieznane intencje ofiarodawcy. Jak się wkrótce okazuje, Wenecja nie jest pierwszym miejscem, w którym na scenę spadają dziesiątki róż, a hołd złożony śpiewaczce wykracza poza przyjęte ramy. Ulubione kwiaty stają się wręcz złowieszcze, signora Petrelli czuje się zagrożona, a występy i spotkania z fanami wymagają od niej coraz większego samozaparcia. W tym czasie na jednym z weneckich mostów dochodzi do pozornie bezsensownego ataku na młodą śpiewaczkę, z którą Petrelli zamieniła jedynie kilka słów, ale commissario Brunetti łączy obie sprawy. Niezrozumiałe i trudne do przewidzenia działania napastnika napełniają go jednak wielkimi obawami, tym bardziej że motyw pozostaje w sferze domysłów.

„Brunetti uzmysłowił sobie, że wkracza w świat szaleństwa, mógł więc jedynie snuć domysły.”

W sprawdzaniu różnych teorii znacznie pomaga komisarzowi signora Elektra, sekretarka vice questore Patty. To z jej pomocą Brunneti stara się ustalić, kto stoi za atakami i odpowiedzieć na pytanie czy jest to nieznany wielbiciel, czy też ktoś związany z sopranistką.

W przypadku Donny Leon ciężar śledztwa spoczywa głównie na komisarzu Brunnetim, ale mamy do czynienia również z jego współpracownikami, szefami i „wrogiem numer jeden” – porucznikiem Scarpią. Przedstawieni przez autorkę policjanci oprócz dochodzeń zajmują się też rozgrywkami personalnymi, próbami zdyskredytowania innych wobec szefów i opinii publicznej. Bez wątpienia najlepsza jest w tym signora Elektra, umiejąca włamać się do chyba wszystkich baz danach i sfałszować najrozmaitsze dokumenty. Na szczęście jej przeciwnikiem jest Scarpia, a nie Brunneti. Śledząc niektóre rozważania commissario, trudno oprzeć się wrażeniu, że policja włoska jest na wskroś skorumpowana, a awans lub degradacja zależą od znajomości i rodzinnych koneksji.

Podobnie jak w poprzednich powieściach Donny Leon, w „Zauroczeniu” mamy wrażenie ciągłości akcji. Losy bohaterów śledzimy już od wielu lat, obserwujemy dorastanie dzieci, starzenie się bohaterów, zmiany polityczne (np. imigranci) i gospodarcze (strajk), a także przeobrażanie się miasta. Bohaterowie powieści - rodowici mieszkańcy Wenecji - narzekają na turystów i tłok, na to, że Wenecja nie jest już taka jak kiedyś. Jednak dla czytelników, szczególnie tych, którzy nie wiedzieli tego miasta, opisy i rozmowy o nim są zapewne dodatkowych atutem książki. Podobnie jak „spacery” z Brunnetim, który w wiele miejsc chodzi na piechotę lub jeździ tramwajem wodnym, tak specyficznym dla tego miasta i jego kanałów.

„Vaporetto płynące do Lido zwiększyło obroty silnika na wstecznym biegu i dobiło do przystani. Ów dźwięk był tak codzienny, że ani Brunetti, ani Paola naprawdę go nie słyszeli (…)”.

Przy poprzedniej recenzji powieści Donny Leon wspomniałam, że opisy dań serwowanych przez żonę komisarza, pokojówki w domu jego teściów lub kelnerów w restauracjach sprawiały, że natychmiast zaczynałam rozglądać się czymś smacznym. Ostrzegam - w „Zauroczeniu” jest tak samo!

Przyznaję, że z przyjemnością po raz kolejny towarzyszyłam commissario di polizia w jego śledztwie, a także podglądałam jego życie osobiste.


Agnieszka Pruska

Agnieszka Pruska – od ćwierćwiecza gdańszczanka, nie pracująca w zawodzie nauczycielka, autorka dwóch serii powieści kryminalnych: policyjnej z nadkomisarzem Uszkierem („Literat”, „Hobbysta”, „Żeglarz”, „Spadkobierca) i komediowej z dwoma nauczycielkami w roli głównej ("Zwłoki powinny być martwe i „Wakacje z Trupami”). Nałogowa czytelniczka, posiadaczka czarnego pasa w aikido, cierpi na permanentny brak czasu, lubi bliższe i dalsze podróże.