#

Morderstwo z przeszłości

W przypadku przestępstwa – a w szczególności morderstwa – jego następstwa dotyczą nie tylko ofiary i sprawcy, ale wielu osób: rodziny, znajomych, śledczych. Skutki odczuwalne są przez wiele lat, a pamięć o tym, co się stało nadal jest żywa. Czasem ludzi uwikłanych w rozmaity sposób w zbrodnię łączą specyficzne więzi lub zależności, mimo że wszyscy woleliby zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Właśnie taka sytuacja ma miejsce w najnowszej powieści Jenny Blackhurst „Córka mordercy”.

Główną bohaterką powieści jest Kathryn Starling, trzydziestoletnia córka mordercy. Dwadzieścia pięć lat temu jej ojciec, Patrick Bowen, zabił. I nie było to zabójstwo przypadkowe lub w afekcie, ba! nie zamordował dorosłego. Mężczyzna zabił pięcioletnią dziewczynkę, przyjaciółkę własnej córki. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że było to dziecko zaprzyjaźnionej pary. Ojciec Kathryn przyznał się i został skazany. Nigdy jednak nie powiedział, dlaczego zabił, ani co zrobił ze zwłokami małej Elsie. Po tej zbrodni rodzina Bowena wyprowadziła się z wyspy Anglesey i wielokrotnie zmieniła miejsce zamieszkanie.

Akcja powieści rozpoczyna się w momencie, gdy Kathryn odwiedza ojca w więzieniu w dwudziestą piątą rocznicę morderstwa. Jak co roku zadaje mu pytanie: „gdzie ona jest” i ma nadzieję, że może tym razem ojciec powie, co zrobił z ciałem dziecka. Kobieta te coroczne wizyty i pytanie zadawane ojcu traktuje jak coś w rodzaju misji, chce przekazać informację o miejscu spoczynku córki rodzicom Elsie.

Czasami zastanawiam się, czy ktokol­wiek inny na świecie ma dokładnie ten sam cel w życiu co ja. Dowiedzieć się, gdzie zostało pochowane ciało pięcioletniej Elsie Button.”

Niestety Patrick konsekwentnie milczy.

Każda rocznica śmierci przyjaciółki jest dla Starling bardzo trudnym dniem, bo oprócz ożywających wspomnień nękają ją dziennikarze. Tym razem jest jednak znacznie gorzej. Dokładnie w rocznicę śmierci małej Elsie z domu, który kiedyś zamieszkiwała rodzina Bowenów, znika pięcioletnia dziewczynka, Abigail. Sprawcą porwania nie mógł być jednak przebywający w więzieniu Patrick Bowen, a to rodzi pytania i wątpliwości. Czy w grę wchodzi naśladowca, czy może wspólnik Patricka? Kathryn postanawia wrócić na wyspę i przyjrzeć się sprawie. Ma nadzieję, że gdy dowie się, co się stało z Abigail, będzie również wiedziała, co spotkało jej przyjaciółkę dwadzieścia pięć wcześniej. Liczy na to, że po tylu latach i przy zmienionym nazwisku nikt jej nie rozpozna. Niestety, już pierwszej nocy okazuje się, że jest inaczej.

Akcja powieści rozgrywa się na niewielkiej walijskiej wyspie Anglesey, której mieszkańcy znają się, nierzadko od pokoleń. Mieszkańcy starają się zapomnieć o tragedii małej Elsie i jej rodziny. Życie toczy się utartymi torami, policja nie ma zbyt wiele do roboty, bo nieczęsto trafiają się poważne przestępstwa. Chyba że ktoś zamorduje lub porwie dziecko. Informacja o zniknięciu Abigail od razu elektryzuje wszystkich, stawia w stan pogotowia odpowiednie służby i mieszkańców, rozpoczynają się poszukiwania. Porwanie wzbudza w mieszkańcach wyspy zarówno strach o dziecko, jak i o samą społeczność.

– Wiesz, co się stanie z tą wyspą, jeśli ta dziewczynka się nie znajdzie? – spytał. Oczy mu pociemniały; teraz wi­dać było po nim jego sześćdziesiąt lat. – Plotki o złym du­chu zamieszkującym lasek za domem, podejrzenia, strach we wszystkich oczach. I żałoba, którą przesiąknie powietrze, kie­dy już poszukiwacze i media odjadą. Jak chmura pyłu, której nie można rozgonić bez względu na to, ile osób będzie słało dobre myśli i modlitwy.”

Dochodzenie prowadzi doświadczona komisarz Maggie Grant, której nie umykają ewidentne nawiązania do zbrodni sprzed lat: okrągła rocznica, dom mordercy, ten sam wiek Abigail i Elsie, a nawet to, że dziewczynki były do siebie podobne.

W powieści „Córka mordercy” fabułę możemy śledzić z punktu widzenia głównej bohaterki oraz komisarz Grant. Dzięki temu mamy możliwość spojrzenia na wydarzenia oczami osoby bezpośrednio zamieszanej w morderstwo (w tym zawarte są wspomnienia z dzieciństwa) oraz policjantki zaangażowanej w dochodzenie. Zróżnicowana jest też sama narracja, w przypadku Kathryn mamy do czynienia z pierwszoosobową, co pozwala na większe zaangażowanie emocjonalne czytelnika, w przypadku Maggie – z trzecioosobową.

Warto też zwrócić uwagę na środowisko, w którym rozgrywa się większość akcji. Podobnie jak w „Ktoś tu kłamie” Jenny Blackhurst posłużyła się dosyć wyizolowaną, dobrze znającą się grupą, w której dochodzi do zbrodni. Nagle okazuje się, że zło czai się gdzie niedaleko.

„Córka mordercy” to znakomita, trzymająca w napięciu powieść. Tak jak poprzednie przeczytałam ją z dużą przyjemnością i już czekam na kolejną.

o książce

przeczytaj fragment

wywiad

Agnieszka Pruska – od ćwierćwiecza gdańszczanka, nie pracująca w zawodzie nauczycielka, autorka dwóch serii powieści kryminalnych: policyjnej z nadkomisarzem Uszkierem („Literat”, „Hobbysta”, „Żeglarz”, „Spadkobierca) i komediowej z dwoma nauczycielkami w roli głównej ("Zwłoki powinny być martwe i „Wakacje z Trupami”). Nałogowa czytelniczka, posiadaczka czarnego pasa w aikido, cierpi na permanentny brak czasu, lubi bliższe i dalsze podróże.