#

Zgodnie z planem

Lee Child

Co cztery sekundy gdzieś na świecie ktoś kupuje książkę Lee Childa z Jackiem Reacherem…

24. POWIEŚĆ Z JACKIEM REACHEREM!

NUMER 1. NA LIŚCIE BESTSELLERÓW „SUNDAY TIMESA” I „NEW YORK TIMESA”

250 000 EGZEMPLARZY KSIĄŻKI SPRZEDANYCH W PIERWSZYM TYGODNIU PREMIERY

JEDNA Z NAJPOPULARNIEJSZYCH SERII SENSACYJNYCH NA ŚWIECIE

PONAD 100 MILIONÓW KSIĄŻEK CHILDA, DOSTĘPNYCH W 101 KRAJACH I TŁUMACZONYCH NA 49 JĘZYKÓW.

PONAD 2 000 000 EGZEMPLARZY SPRZEDANYCH TYLKO W POLSCE!


Światem rządzi przypadek, ale raz na jakiś czas wszystko idzie zgodnie z planem.

Niestety, nie tym razem…

Reacher jak zwykle podróżuje autobusem – przemierza Stany Zjednoczone bez konkretnego celu, usiłując nie wpakować się w kłopoty. Przerywa jednak podróż, by pomóc starszemu mężczyźnie, który pozostawiony samemu sobie bez wątpienia padłby ofiarą przestępstwa. Wiecie, co mówią o dobrych uczynkach… Teraz Reacher musi doprowadzić sprawę nowego znajomego do końca i wszystko naprawić. A zdarzyło się całkiem dużo.

Para starszych ludzi popełniła kilka poważnych błędów – w ich wyniku jest dłużna spore pieniądze grupie niebezpiecznych ludzi. Reacher szybko orientuje się, że właśnie stał się wrogiem numer jeden dwóch walczących o terytorium gangów – ukraińskiego i albańskiego.

Będzie musiał stawić czoło bandzie lichwiarzy, złodziei i zabójców. Pomoże mu w tym znudzona kelnerka, która wie nieco więcej, niż chce ujawnić. To będzie długa droga, zwłaszcza że wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu...

Ale Reacher wierzy, że raz na jakiś czas sprawiedliwości staje się zadość.

NASZA RECENZJA

FRAGMENT DO CZYTANIA


FRAGMENT POWIEŚCI:

Na mapie miasto robiło wrażenie małego. Było ot, niewielką, anemiczną plamką przy czerwonej drodze przecinającej półtoracentymetrowy skrawek pustego papieru. Ale na ziemi i z bliska liczyło pół miliona mieszkańców. Zajmowało prawie dwieście sześćdziesiąt kilometrów kwadratowych powierzchni. Miało sto pięćdziesiąt tysięcy gospodarstw domowych i ponad osiem kilometrów kwadratowych terenów zielonych. Wydawało pół miliarda dolarów rocznie i prawie tyle samo zarabiało w postaci podatków, opłat i innych obciążeń finansowych. Było na tyle duże, że miało tysiąc dwustu funkcjonariuszy policji.

I na tyle duże, że działające tu grupy przestępcze mogły podzielić się nim po połowie. Zachodnią część miasta kontrolowali Ukraińcy. Wschodnią – Albańczycy. Linię demarkacyjną między ich terytoriami wytyczono bardzo skrupulatnie, niczym nieco zmanipulowane granice okręgu wyborczego. Teoretycznie biegła wzdłuż Center Street, z północy na południe, dzieląc miasto na pół, lecz w rzeczywistości tu i ówdzie odbijała, zygzakowała i meandrowała, aby ze względu na precedensy historyczne włączyć lub wyłączyć z kontrolowanego obszaru dany kwartał czy okolicę. Negocjacje były nerwowe. Nie obeszło się bez kilku małych wojen terytorialnych. Nie obyło bez nieprzyjemności. Ale w końcu osiągnięto porozumienie. Wydawało się, że skuteczne, bo jedni przestali wchodzić w drogę drugim. Od długiego czasu nie utrzymywali ze sobą żadnych kontaktów.

Aż do pewnego majowego poranka. Ukraiński boss zaparkował na Center Street i ruszył na wschód, w stronę terytorium Albańczyków. Sam. Wysoki, hardy i krzepki, miał pięćdziesiąt lat i wyglądał jak spiżowy pomnik dawnego bohatera. Kazał zwracać się do siebie „Gregory”, bo w amerykańszczyźnie imię to było najbardziej zbliżone do tego, które mu nadano. Przyjechał nieuzbrojony i żeby to udowodnić, włożył obcisłe spodnie i obcisły podkoszulek. Nie miał nic w kieszeniach. Niczego nie ukrywał. Skręcał to w lewo, to w prawo, coraz bardziej naruszając wrogi teren i zmierzając w kierunku składu drewna, na którego zapleczu mieściła się kwatera główna Albańczyków.

Cały czas go śledzono, od chwili, kiedy przekroczył linię demarkacyjną. Ostrzeżono telefonicznie kogo trzeba, więc gdy dotarł na miejsce, czekało na niego sześciu milczących mężczyzn. Stali półkręgiem między chodnikiem i bramą składu, jak pionki szachowe w formacji obronnej. Gregory przystanął, lekko odchylił ręce od tułowia i obrócił się powoli o pełne trzysta sześćdziesiąt stopni. Obcisłe spodnie i obcisły podkoszulek. Żadnych wybrzuszeń czy wypukłości, ani noża, ani pistoletu. Zupełnie nieuzbrojony stał naprzeciwko zdecydowanie uzbrojonej szóstki. Co go jednak nie martwiło. Niesprowokowani, Albańczycy nigdy by go nie zaatakowali. Dobrze o tym wiedział. Tak nakazywała grzeczność. Maniery to maniery.

CZYTAJ WIĘCEJ


JACK REACHER – NIEBEZPIECZNY I INTELIGENTY TWARDZIEL

195 CM WZROSTU, 100 KG ŻYWEJ WAGI, 127 CM W KLATCE PIERSIOWEJ. BYŁY ŻANDARM WOJSKOWY, BEZ PRAWA JAZDY, ADRESU I OSÓB NA UTRZYMANIU. OBDARZONY POCZUCIEM HUMORU. BEZ WAHANIA UŻYWAJĄCY SIŁY. FACET, KTÓREMU NIE NALEŻY WCHODZIĆ W DROGĘ. TYP NIEZALEŻNEGO SAMOTNIKA, KTÓRY NIGDZIE NIE MOŻE ZAGRZAĆ MIEJSCA. POJAWIA SIĘ, Z PRZYJEMNOŚCIĄ WYMIERZA SPRAWIEDLIWOŚĆ, A POTEM ODCHODZI W STRONĘ ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA…


Jest tylko jeden Jack Reacher, nie zadowalajcie się podróbkami.

Mick Herron, zdobywca Złotego Sztyletu


Mściciel podróżuje incognito z miasta do miasta, a czytelnik marzy, żeby wreszcie przyjechał do niego. Polecam Reachera każdemu, kto szuka lektury na chwilę lenistwa!

Wojciech Orliński, „Gazeta Wyborcza”


Jack Reacher, najbardziej samotny z wilków… Uwaga: można się od niego uzależnić!

„San Francisco Chronicle”


Paradoksalnie Reacher jest jednocześnie zabijaką, niebezpiecznym jak grizzly, i myślicielem. Schwarzenegger i Sokrates w jednym!

„Independent”


Jakość cyklu Childa zasadza się przede wszystkim na wybornej kreacji Reachera, który jest kolejnym wcieleniem postaci amerykańskiego buntownika-zabijaki…

Robert Ostaszewski, „Polityka”


Jeśli to jest komercyjna popkultura, to poproszę o więcej takiej komercji!

Piotr Kofta, „Gazeta Prawna”


Jack Reacher nie ma sobie równych wśród bohaterów współczesnego thrillera.

Stephen King


O AUTORZE

LEE CHILD - brytyjski pisarz, od 1998 r. mieszkający w Nowym Jorku. W 2009 r. wybrany na prezesa stowarzyszenia Mystery Writers of America. Studiował prawo, potem pracował w teatrze i telewizji Granada. Zwolniony po 18 latach w wyniku restrukturyzacji, zainwestował w karierę literacką. W 1997 r. ukazała się jego pierwsza powieść – Poziom śmierci. Książka zdobyła Anthony Award za najlepszy debiut kryminalny i zapoczątkowała serię thrillerów ze wspólnym bohaterem, byłym żandarmem wojskowym Jackiem Reacherem. W 2018 roku Child po raz pierwszy odwiedził Polskę. Do grona jego największych fanów (Childa i Reachera) zaliczają się m.in. Stephen King, Ken Follett i były prezydent USA Bill Clinton.



MATERIAŁY WYDAWNICTWA