#

Krzyk mordercy

​„Świat jest pełen tematycznych głazów”, twierdzi w wywiadzie przeprowadzonym dla „Zbrodni w Bibliotece” autorka kryminału „Złoty Krąg”, Małgorzata Sobieszczańska. W rzeczonej powieści głazów, wielkich, nośnych motywów, nie brakuje. Sekta, nacjonalizm, molestowanie, anonimowe zastraszanie, realna groźba rozpadu małżeństwa, przemoc, lęk przed uczuciem i stabilizacją, miłość homoseksualna, przyjaźń zrodzona w trudnych warunkach, mocno symboliczna zbrodnia, trauma, która swój początek ma w przeszłości i niezwykle mocno oddziałuje na teraźniejszość… Sobieszczańska nie boi się trudnych tematów, przeciwnie, mnoży je, a swoim głównym bohaterom każe się do nich odnosić.

Ci są swoimi przeciwieństwami. On – tradycjonalista, oddany mąż i ojciec dwójki dzieci. Ona – zbuntowana przeciwko skostniałym schematom singielka, trzymająca się z dala od stałych związków. Sobieszczańska nie idzie jednak w banał – tym razem przeciwieństwa się nie przyciągają. Ale są zmuszone razem pracować nad mroczną zagadką zamordowanego mężczyzny, który w okolicy postrzegany był jako ni to kloszard, ni to mnich. Komu mógł przeszkadzać? Co takiego zrobił, by zginąć od uduszenia, otrzymać trzy ciosy ostrym narzędziem i zostać ukrzyżowanym na drzewie? Tak, trup w „Złotym Kręgu” jest skrajnie symboliczny, Sobieszczańska serwuje czytelnikowi tzw. teatr śmierci i jest w tym bardzo konsekwentna. Morderca zdecydowanie chce pozostać w cieniu, ale „z pomocą” ofiary jednocześnie krzyczy do Bogu ducha winnego leśnego spacerowicza, do policjantów, do czytelnika… Co krzyczy? Co chce w ten okrutny sposób przekazać?

Oddelegowani z Komendy Stołecznej January i Aneta, jak i pracująca w miejscowej komendzie Magda, która została przydzielona warszawiakom do pomocy, sporo będą na ten i inne tematy dyskutować, co przełoży się na różne rodzaje wrażliwości, analiz, ocen i życiowych filozofii. Generalnie rzecz biorąc, dialogów jest w „Złotym Kręgu” mnóstwo, dynamicznie posuwają one akcję do przodu, strony wręcz same się przewracają. „Być może temperament scenarzystki zdominował sposób opowiadania, przynajmniej miejscami”, przyznaje Sobieszczańska, na co dzień wykładowczyni scenopisarstwa i autorka scenariuszy do filmów fabularnych, seriali, słuchowisk radiowych i dramatów.

W „Złotym Kręgu” brak oklepanego motywu walki o śledztwo pomiędzy powiatowymi a „górą”, praca trojga śledczych przebiega w sposób nadzwyczaj układny, w przeciwieństwie do emocji rozmieszczonych pomiędzy nimi. Co ciekawe, wspomniane dyskusje przełożą się na niespodziewane przemyślenia, a nawet delikatną ewolucję jednego z nich. Ewoluować zresztą będą wszyscy, czy to właśnie przez rozmowy z zawodowym partnerem, czy też z przyczyn związanych z samą sprawą, która zajrzy na prywatne podwórka bohaterów. I nie, nie będzie chodzić „tylko” o późne powroty do domu. Rzecz sięgnie dalej i intensywniej. Głęboko. Żarłocznie.

Na koniec wrócę jeszcze do scenopisarskości Małgorzaty Sobieszczańskiej, na którą to cechę nie zamierzam bynajmniej narzekać. Tym bardziej, że w sposób niezaprzeczalny i bardzo udany czuć ją w stopniowaniu napięcia, podczas ujawniania treści w „Złotym Kręgu”. Autorka niemal do ostatniej chwili strzeże tożsamości mordercy – nawet w finałowej scenie nie zdradza, kim on jest – a gdy ten wreszcie staje w pełnym świetle, zaskoczenie jest ogromne. Ogromne, ponieważ Sobieszczańska z premedytacją używa swojego bohatera do wywinięcia czytelnikowi nietypowego dla kryminału narracyjnego psikusa, o którym bardzo bym tu chciała napisać, ale czego oczywiście nie zrobię, gdyż byłaby to recenzencka śmierć.


o książce

wywiad z autorką

fragment do czytania




Paulina Stoparek - z wykształcenia kulturoznawca filmoznawca, zawodowo związana z branżą wydawniczą, pracuje głównie przy literaturze kryminalnej. W sieci publikuje od 2012 r. Pisząc o literaturze i kinie, szuka kontekstów, wynajduje absurdy, rozpatruje od strony kulturoznawczej. Przede wszystkim jednak wytacza merytoryczne działa przeciwko tym, którzy rzetelną krytykę mylą z hejtowaniem i ogólnikowością. Takim pisaniem gardzi i prędzej padnie trupem, niż się do niego zniży. Prowadzi witrynę „Redaktor na Tropie” (redaktornatropie.wordpress.com)

Paulina Stoparek