#

Im głębiej w wodę, tym więcej ryb

Robert Małecki to autor, który nie szczędzi czasu na research. Lubię, gdy odbiorcę traktuje się serio. On to robi, dlatego ma we mnie wierną czytelniczkę. Zawsze czytam go z przyjemnością, szybko i płynnie. Podobno jeśli tekst jest łatwy w odbiorze ciężko się go pisze. Tym większy szacun dla autora. Dobra robota!

Ryby bywają rozmaite. Niektóre płochliwe, inne drapieżne, jeszcze inne wyjątkowo opiekuńcze wobec własnego potomstwa. Lubią wodę mętną lub krystalicznie czystą. Pływają tuż pod powierzchnią albo głęboko, w mule, blisko dna. Bywa, że dadzą złapać się na haczyk. Zupełnie jak ludzie…

Rzeka Drwęca. Uchodzi do Wisły, przepływając przez Lubicz koło Torunia. Tam właśnie, w latach osiemdziesiątych, niedaleko cegielni rozpościerały się ogródki działkowe. Wakacyjny raj dla dzieci, miejsce odpoczynku dorosłych. Kama, córka milicjanta, gruby, rudy Piotrek i bracia bliźniacy, o dźwięcznym nazwisku Bąk, bawili się tam razem każdego roku. Najbardziej lubili zabawy nad rzeką, w chowanego. Rok 1986. Pozornie zwyczajny, nie różniący się od innych. A jednak naznaczony tragedią. Bo oto, podczas wspólnej zabawy zaginął Piotrek. Słońce nadal świeciło, rzeka płynęła, działkowe kwiaty pachniały oszałamiająco, lecz cień dramatu zawisł na zawsze nad beztroskim dzieciństwem.

Po trzydziestu latach Kama Kosowska, dziennikarka, wraca do rodzinnego Torunia. Złamana niepowodzeniami zawodowymi, niespodziewanie otrzymuje intratną propozycję udziału w programie telewizyjnym o zaginięciu Piotrka Janochy. Ona bowiem widziała towarzysza zabaw jako ostatnia. Kama odnawia stare, toruńskie kontakty. Z przyjaciółką Aldoną, znaną Czytelnikowi z trylogii Roberta Małeckiego o zaginionej Agacie Bener. Z zaprzyjaźnionym małżeństwem, Aśką i Arminem, z którymi wiążą ją wspólna przeszłość i aktualne tajemnice. Z ojcem, emerytowanym policjantem, Kama próbuje złapać na powrót serdeczny kontakt. To jedyna bliska jej osoba z rodziny. Matka bowiem zginęła tragicznie, gdy Kama miała kilka lat. Policja odgrzebuje starą sprawę zaginięcia siedmioletniego Piotrka Janochy. Wychodzą na jaw nieprawidłowości w prowadzeniu śledztwa. Problem w tym, że prowadził je ojciec Kamy…

Pomiędzy bohaterami powieści odżywają stare dramaty, tworzą się nowe koalicje i ujawniają stare zależności. Gdy do wody włoży się kij i mocno nim zakręci toń zostanie wzburzona, a wzniecony z dna muł powoduje chaos i zatarcie dobrze znanych konturów. Odgrzebanie starej sprawy prowokuje szereg następstw, niekiedy pozornie odległych. W wypadku drogowym zostaje ranny ojciec jednego z dzieci. Tragedia, która zaczęła się trzydzieści lat wcześniej nadal wpływa na losy powiązanych z nią ludzi. Kłamstwa, półprawdy i prawdy nie mogą wypłynąć na powierzchnię. Do tego pojawiają się coraz dziwniejsze sygnały dotyczące nagłej śmierci matki Kamy. Czy rzeczywiście zginęła w wypadku na Olsztyńskiej? I kim była dwudziestosześcioletnia kobieta, która zginęła w podobny sposób w tym samym czasie? Osobiste powiązania Aldony z policjantem prowadzącym starą sprawę Piotrka, Lesławem Korczem, jeszcze bardziej komplikują sprawę. Czy zagadka śmierci matki Kamy i zaginięcia Piotrka łączą się? Czy uda się rozwiązać obie sprawy? I jaki będzie koszt wypłynięcia prawdy na światło dzienne? Kto zapłaci najwyższą cenę i jakie sekrety zostaną obnażone?

Wśród ryb spotyka się piranie i płotki. Takie, które z narażeniem życia bronią swoich małych, ale także i takie, które zjadają je zaraz po urodzeniu. Kiedy woda uspokoi się i na powrót zalśnią w jej nurcie rośliny i kamienie. Jedynie resztki mułu przypominać będą o niedawnej katastrofie. Wody będą płynąć nadal, meandrując niczym Drwęca za lubicką cegielnią, nie dziwiąc się niczemu, niepomne przebrzmiałych i przyszłych katastrof. Bo przecież wszystko płynie. Panta rhei…


O KSIĄŻCE


Margota Kott - ma w sobie coś z kota, lubi chodzić własnymi drogami. Jest niezrzeszoną indywidualistką. Czyta, pisze, recenzuje. Nieodmiennie, od lat zakochana w niesamowitym człowieku -Sherlocku Holmesie. Kiedyś marzyła się jej praca w policyjnym laboratorium, chciała być detektywem, a nawet pracownikiem trupiej farmy w USA. Rzeczywistość okazała się jednak dużo barwniejsza. Ma kilka zawodów, a na kartach książek może być tym, kim chce. Nie cierpi przeciętności, organicznie się nią brzydzi. Przeciętne uczucia nudzą ją, zarówno jako czytelniczkę, jak i pisarkę. W grę wchodzą tylko skrajne emocje!!!